słoneczy dzień.....jakby mogło być inaczej w Afryce.....
droga daje się nam już nieźle we znaki....
te afrykańskie drogi......
wszyscy mamy już nieźle dość....ściślej nasze żołądki...
mieścina Kisii jak na Kenie duże miasto jednak...zabita dechami....
szukamy jakiejś knajpy z Krzyśkiem żeby napić się Tuskera.....
w drodze do 'źródełka' ganek a na nim piękna dziewczyna....
'przepraszam mogę zrobić Ci zdjęcie' dukam trochę w angielskim trochę w suahili....
nie bardzo odpowiada....
nie bardzo daję za wygraną....
'zapłacę mówię z wypiekami na twarzy'....
ok. odpowiada
jak dla mnie najciekawsza twarz spotkana przez trzy tygodnie....
i ma to coś.....
gdy na nią patrzę przewijają mi się strony "Białej Masajki"
*bardzo lubie to zdjęcie.....
ta pani ma w sobie coś...coś w czym można by się zatracić...
Kenia Kisii