pół nocy w pubie Celt....polecam!
szaleńcza nocna eskapada do domciu...krótki sen i rankiem pobudka...
mamy busa do Glendalough...około 11
półtora godzinki i na miejscu...poszukiwanie noclegu...jest świetny hostel (20 euro doba)
coś na kształt naszych PTSM-ów...śpimy dwie noce...
później w plener...
niesamowita osada Mystic City....
zresztą poczytajta
http://przewodnik.onet.pl/1144,1824,1168730,1168735,artykul.html
potem w górę...jezioro Upper Lake i niesamowita dolina z pozostałością starej kopalni...
ach...miazga...wieczorem kilka pintów cidera i spacer przy blasku księżyca na celtyckim cmentarzu...ciarki